Mieszkanie numer 99-Dom Przywódcy Klanu Blue

Blue

Prychnęła.
-Jeszcze wiele nie wiesz-wyminęła go i ruszyła nawet się za nim nie oglądając.

Pap

- Oświeć mnie. - pojawiłem sięprzed nią i spojrzałęm jej w oczy

Blue

Nie zauważyła jak się pojawił uderzyła lekko w niego i cofnęła się szybko.
-Nie wszystko jest takie jak z pozoru się wydaje-poważnie

Pap

- Masz rację. Ty tez z pozoru nie możesz mieć uczuć. - uśmiechnąłem się

POjawiłem się za nią i przytuliłem uważajac na skrzydła.
- Każdy ma uczucia. - szepnąłem wprost do ucha.

Blue

Na dotyk jego dłoni przebiegł ją szybki lecz dziwnie ciepły dreszcz.
-We mnie są tylko złe uczucia-zpoważniała i delikatnie pociągnęła dłonią po jego policzku.

Pap

- Więc zmień to. - szepnąłem a moje usta zbliżały się do jej ust

Sharkrish

Oczywiśnie jak zawsze w nieodpowiedniej chwili do pokoju wkaracza Shar... z czerwoną apteczką i kilkoma plastikowymi fiolkami.
- I żeby mi nik nie mówił, ze nie mam lekarstw... chyba czas profesjonalnie opatrzyć twoje skrzydła- zuciła do Blue

Pap

Znikłem na chwile. Pojawiłem się parę kroków dalej.
Popatrzyłem na Shar z niekrytą złością.
- Opatrz ją. - próbowałem się usmiechnąć, ale moja mina wygladała komicznie, gdy starałem sie niezadowolone usta wykrzywić w uśmiechu

Blue

Stała jakby w nią piorun strzelił,dopiero po chwili odzyskała "świadomość"
-Shar dzięki , moje skrzydła będą ci dłużne-wysiliła się na uśmiech ale na jej ustach pojawił się krzywy grymas.
Nagle rozejżała się cała podłoga w domu była w jej piórach i krwi,wyglądało to jakby przetoczono przez dom kogoś Umierającego...
"Chwila...przecież ja i tak nie żyję"Zamyśliła się i dopiero po chwili spojrzała Pap`owi prosto w oczy.

Pap

Patrzyłem w oczy Blue i zastanawiałem się co moze oznaczać to spojrzenie.

Blue

Powolnym krokiem minęła Upadłego nie spuszczając z niego spojrzenia, przeszła powolnym krokiem do części Sypialnej.
-Zaraz wracam-rzuciła zamykając drzwi.
Weszła do sypialni najczarniejszej części Domu i powolnym krokiem doszła do szafy.
Otworzyła ją i poszukała czystych rzeczy.
Rzuciła je na łóżko ale nawet nie miała siły aby się przebrać.Po chwili sama położyła się na Czarnej satynowej pościeli mróżąc oczy od światła..po chwili sama nie wiedziała nawet kiedy przysnęła.

Pap

Po paru minutach. Zniecierpliwoiny czekaniem.

- Idę tam. - do Shar, po czym zniknąłem
Pojawiłem się przy łóżku Blue.
"Zaraz wracam?" pomyślałem
Ułożyłem jej skrzydła tak zeby nie stała się im krzywda podczas snu i przykryłem ją kocem z szafy.
- Śpij Kochana. - szepnąłem do siebie i odeszłem.

Po chwili byłem znów przy Shar.
- Śpi. - powiedziałem
- Nie wiem czy teraz będziesz ją opatrywała. - pytającym wzrokiem

Blue

Podniosła leniwie oczy, o dziwo była przykryta kocem.
"I to ma być parę minut.."Zamyśliła się ziewając.
Mimo wszystko było jej za ciepło aby wstawać jedynie ułożyła się wygodniej zwalając odzież na ziemię i przykrywając się po sam czubek uszu.

Sharkrish

Zrobiłą ironiczną mine (która pojawiła się wcześniej, po zorientowaniu się, ze przeszkodziła) i oparła się o ściane
- Teraz to nie ma sensu, ale to teraz ona ma do mnie przyjść- żuciła lekko, po czym podniosła "kuferek" i zmierzył do wyjścia

Pap

- Nie uciekaj. Już przeszkodziłaś. - uśmiechnąłem się do pani lekarz

Złapałem Shar i teleportowałem się do sypialni Blue.
- Sprawdź co z nią. -

	Forum SkyLand Strona Główna -> Stara Kamienica	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Następny
Strona 5 z 7